środa, 29 stycznia 2014

Sushi!

Sushi to moje ulubione danie na świecie. Mogę je jeść codziennie i mi sie w ogóle nie nudzi.
Oprócz tego, że jest pyszne w smaku, jest jego mnóstwo rodzajów to jeszcze jest zdrowe.

Moje ulubione to sushi maki z surowym albo grillowanym łososiem, serkiem philadelfia, avokado, szczypiorem, ogórkiem.
Do tego zawsze używam sos sojowy lub teriaki oraz biały i czarny sezam.

Zawsze jak jestem z rodzicami na sushi to dostajemy takie oto zestawy:








Uwielbiam odwiedzać restauracje i jeść takie oto specjały, ale, że moi rodzice są również fanami sushi zdarza nam się przygotowywać je w domu.

Etapy robienia sushi w mnie w domu:











Na koniec moja piosenka na wieczór: 






piątek, 24 stycznia 2014

Pazury!


Studniówka coraz bliżej, a dokładnie w sobotę. Z tej okazji wybrałam się wczoraj do kosmetyczki na zrobienie tipsów. 
Osobiście uwielbiam tipsy, dzięki nim dłonie wyglądają smuklej i przyciągają wzrok. Czasami robię sobie sama, ale dużo częściej odwiedzam zakład kosmetyczny. We Wrocławiu od bardzo długiego czasu chodzę do Douglasa w Galerii Dominikańskiej i jestem strasznie zadowolona z efektów. 
Niestety tipsy strasznie niszczą paznokcie, dlatego staram się nie nakładać ich regularnie. 
Po ściągnięciu tipsów używam odżywek odbudowujących płytkę paznokcia.
Aktualnie posiadam z Eveline SOS do kruchych i łamliwych paznokci. Spisuje się na medal!
Wystarczy, że zużyje ok. 1/3 opakowania, a moje naturalne paznokcie zamiast kartki papieru przypominają blachę. 




A efekt wczorajszej pracy wygląda tak: 





Mam złoto-czarną sukienkę na studniówkę, więc stwierdziłam, że w takich samych kolorach zrobię tipsy. Nowością jest dla mnie to, że zdecydowałam się na kwadratowe paznokcie, ponieważ zawsze robię migdałki. Nie powiem, są fajnie, czuje się w nich dobrze, ale chyba następnym razem już się nie skuszę na ten kształt. 



Poniżej kilka innych stylizacji moich paznokci, które mam przyjemność wam pokazać: 














Jak pewnie zauważyliście nie jestem fanką kolorowych paznokci. Oprócz tych kolorów co są na zdjęciach uwielbiam jeszcze krwistą czerwień. 



poniedziałek, 13 stycznia 2014

Włosy i skóra

Dzisiaj po wyczerpującym weekendzie, wstając po godzinie 11 stwierdziłam, że zrobię sobie poranek odnowy, dlatego w takiej tematyce będzie notka: Włosy i skóra.

Przez moje włosy i skórę przewinęło się bardzo dużo różnych kosmetyków, czasami lepszych, czasami gorszych.
Ja należę do osób z bardzo delikatną skórą, o którą trzeba dbać w specyficzny sposób ponieważ mam łuszczycę. Poniżej, przedstawię wam kilka moich produktów i rozpiszę się na temat kilku które w szczególności polecam:




Szampon i odżywka MATRIX Total Results.
Są to produkty nadające objętość. Są też świetnym lekarzem dla zniszczonych włosów. 
Moje włosy nigdy nie były tak miękkie i gładkie w dotyku jak po tych produktach i to jeszcze za tą cenę. Szampon i odżywka razem kosztują ok. 60 zł., a jakościowo uważam, że można je porównać do zielonej linii Kerastase, która się waha w cenie 300-400 zł.






Po umyciu włosów używam olejku Kerastase Ultime Olèo lub L'oreal Paris New Studio silk & gloss
Olejek z Kerastase jest połączeniem 4 olejków: kukurydzianego, arganiowego, kameliowego, pracaxi.
Kukurydziany to naturalny przeciwutleniacz nadający włosom miękkość i blask.
Arganowy odżywia włosy i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych.
Kameliowy wpływa na wygładzanie włókien włosów i blask.
Pracaxi powoduje głębokie odżywienie włosów i wspaniały połysk.

L'oreal to krem wygładzający z mikrowłóknami jedwabiu.  
Produkt stworzony do stosowania go z suszarką lub prostownicą.
Fajnie wygładza włosy, są miększe w milsze w dotyku.






Sensai Silky Purifying, Silk Peeling Powder

Jest to pudrowy peeling enzymatyczny. 
 Idealnie poprawia kondycje skóry, oczyszcza, wygładza, ale nie podrażnia, bo nie posiada żadnych drobinek. Podczas smarowania go po twarzy aktywują się enzymy, które usuwają nadmiar tłuszczu oraz martwe komórki naskórka. Jest on do każdego typu cery. Mogą go używać kobiety jak i mężczyźni.
Zawiera składniki kojące skórę w tym biotechnologiczne pozyskany składnik z jedwabiu.








Po oczyszczeniu skóry na twarz nakładam: 
krem na dzień z Oriflame (zielone opakowanie) lub 
Serum do twarzy ze śluzem ślimaka
A pod oczy krem z Oriflame (niebieskie opakowanie) 

Z tych 3 produktów najbardziej cenię sobie serum, które każdego na początku odrzuca i obrzydza bo w składzie jest śluz ślimaka. Ja pewnie bym go nigdy nie użyła, gdyby nie to, że dała mi go moja mama nie mówiąc mi nic o składzie i dopiero jak zużyłam pół opakowania podekscytowana poprawą swojej cery zapytałam z czego on jest. 

W skład serum wchodzi kryptozyna, która wykazuje silnie działanie ochronne, regenerujące, nawilżające i bakteriobójcze. Oprócz tego znajduję się też odpowiednie stężenie kwasu glikolowego, kolagenu, elastyny oraz allantoiny oraz mnóstwo innych substancji o działaniu bakteriobójczym i natleniającym.

Jest on do każdego typu cery, nawet alergicznej. Dzieje się tak dlatego, że nie ma w nim syntetycznych składników, które mogłyby uczulać. 

Wskazania do stosowania serum: 
- redukuje zmarszczki, blizny i rozstępy, 
- wygładza skórę, zwalcza bakterie wywołujące trądzik, trądzik różowaty, grzybice,
- łagodzi stany zapalne skóry, 
- wspomaga leczenie skóry po oparzeniach słonecznych i solarium,  
- spowalnia proces starzenia się skóry, 
- regeneruje skórę wyraźnie ją odmładzając, 
- wspomaga leczenie ran i innych uszkodzeń skóry








Powyższe zdjęcie przedstawia produkty tylko do atopowych zapaleń skóry i łuszczycy.

 Od lewej:

1. Squamax - emulsia do ciała i skóry głowy
2. Natural Actice Cream - balsam do ciała
3. Mediderm - balsam do ciała
4. Clobex - szampon ze sterydami
5. Blue Cap - sprej do skóry głowy
6. Daivobet - mocna maść, ze strydami tylko na miejsca gdzie jest łuszczyca

środa, 8 stycznia 2014

Zdrowy styl życia!

Dzisiaj poruszę temat zdrowia i diet.
Cały świat szumi o odchudzaniu o dietach cud, przeróżnych ćwiczeniach itp.
Ja uważam, że przechodzenie na dziwną dietę którą skończysz od razu jak schudniesz to głupi pomysł.
Dlaczego nie powiemy sobie: Zmieniam swój styl życia, nie chcę być tylko chuda, ale też zdrowa.
Tak na prawdę to sukces osiągniesz mając zdrowy, dobrze działający organizm, a nie wychudzone ciało głodówkami.

Oczywiście każdy ma inne priorytety i nikogo nie karcę za to jak żyje, bo sama nie jestem ideałem.
Ale trochę smutno się ogląda obrazek człowieka, który ma tak bardzo w dupie swoje zdrowie.

Osobiście sama próbuje już długo zmienić tryb życia i stwierdzam, że to wcale nie jest łatwe, ale znam kilka sposobów, które wiem, z opowiadań i doświadczenia, że działają.

Oto lista moich postanowień życiowych, które powoli wprowadzam w swoje życie

1. Nie jeść po nocach
2. Wysypiać się
3. Nie mieszać węglowodanów z białkiem
3. Ograniczyć tłuszcze, a jak już jeść to tylko olej kokosowy (olej kokosowy mimo, że jest tłuszczem zawiera ok. 44% kwasu laurynowego który wspomaga układ immunologiczny, czyli wspomaga odchudzanie)
4. Całkowicie wyeliminować pszenicę - gluten
5. Mniej stresować się
6. Ograniczyć cukry
7. Ograniczyć produkty mleczne - zła kazeina

Oprócz tego czytam książki, które pomagają mi dowiedzieć się nowych rzeczy, ale też przypomnieć to co już wiem, a zapomniałam. Oto kilka najlepszych:

1. Ursula Summ "dieta rozdzielna"
http://www.weltbild.pl/pub/mm/img/220/112417.jpg

2. William Davis "Kuchnia bez pszenicy"
http://j.wpimg.pl/r,id,d14yMTQ7dV5odHRwOi8vZ2V0LTIud3BhcGkud3AucGwvJTNGYSUzRDY1NDk1NjkzJTI2ZiUzRDAwLzA1L0VELzAwMDVFRDIxX29yaWdpbmFsXzUxNTMwMjcyRTU3RkMyNzAuanBnO3FeMC45O3ReanBnO3Nea3NpYXpraTtmdF4x.jpg

3. Julita Bator "Zamień chemię na jedzenie"
http://static.smaker.pl/article/files/userfiles/Image/artykuly/Bator-Zamienchemienajedzenie-500pcx-2(1).jpg

4. Michał Tombak "Czy można żyć 150 lat"
http://www.sklepezoter.pl/media/catalog/product/cache/7/thumbnail/600x600/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/c/z/czy-mozna-zyc-150-lat-o2271.jpg

Wszystkim polecam te 4 książki, ponieważ oprócz tego, że są skarbnicą wiedzy o jedzeniu to jeszcze pomagają patrzeć inaczej na świat.



poniedziałek, 6 stycznia 2014

Start!

Witam!

Nazywam się Sonia Krupińska i znalazłam się tutaj, aby dzielić się z wami moją wiedzą na temat kosmetyków, dbania o siebie, swój wygląd, urodę i ubiór.
Oprócz notek w których będę pisać swoje wywody na tematy zdrowia będę również zamieszczać zdjęcia kosmetyków których używam, ale również tych których nie mam, ale polecam.
Będą tu również zdjęcia outfitów. Wygląd zewnętrzny w naszych czasach jest nieziemsko ważny, czasami nawet ważniejszy od tego wewnętrznego, dlatego to co nosimy powinno być wizytówką nas samych.

Na początek pokaże wam malutką część mojej skarbnicy cudów których używam na co dzien, czyli perfumy i szminki.

Prefumy:

1. Trussardi Inside to zapach bardzo stary, ciężko go znaleźć w sklepach bo ma ponad 2 lata, idealny na zimowe wieczory, bardzo ponętny w zapachu
2. Trussardi Delicate Rose, mój ulubiony zapach idelany na lato, delikatny, lekki, lekko kwiatowy
3. Dior J'adore, podobny do Delicate Rose pod względem delikatności zapachu, kwiatowo-owocowy





Szminki (od lewej):

1. Inglot nr. 868, kolor intensywny czerwony
2. L'oreal Paris nr. 371, kolor łososiowy
3. Chanel nr.467, kolor różowy, na zdjęciu wydaje się intensywny, ale na ustach jest dużo delikatniejszy przez strukturę, jest bardzo tłusta
4. Maybelline New York nr. 715, kolor ciemny beż
5. Dior nr. 874, kolor ciemno śliwkowy