Jest to podstawowy fundament mojej diety, który chcę wam serdecznie polecić, bo uważam, że każdy z nas powinien się zaopatrzyć w te cenne produkty.
ORZECHY:
Mam ich naprawdę sporo :) Co prawda są one dość kaloryczne, bo składają się głównie z tłuszczy, są to jednak tłuszcze nienasycone, które robią dla naszego organizmu więcej dobrego niż złego.
Włoskie: po pierwsze uwielbiam ich smak, po drugie posiadają wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu i działają przeciwzakrzepowo. Już 3 orzechy pokrywają
dzienne zapotrzebowanie na kwasy omega-3.
Nerkowca: zdecydowanie moje ulubione. Jestem od nich uzależniona, więc muszę uważać, bo często się zapominam i jem ich niewyobrażalną ilość. Na szczęście orzechy te wspomagają układ kostny, wzmacniają zęby, włosy, paznokcie, liczne kwasy tłuszczowe wpływają na pracę układu krwionośnego i nerwowego, zapobiegają miażdżycy.
Piniowe(cedrowe): Spożywanie porcji orzechów piniowych codziennie (jedna garść), pozwala dorosłemu człowiekowi zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na minerały zdrowia, takie jak kobalt, cynk, miedź i mangan.
Migdały: mają wysoką zawartość wapnia, a więc głównego budulca zębów i kości. Ponadto są źródłem cynku, magnezu i fosforu.
Brazylijskie: są silnym przeciwutleniaczem. Dodatkowo już jeden orzech dostarcza ponad 100% dziennego zapotrzebowania na selen.
Żurawina suszona: Zawiera dużo błonnika, witamin (B1, B2, B6, C, E, karoten), a także minerałów: sodu, potasu, fosforu, wapnia, magnezu, jodu i żelaza (wspomaga walkę z anemią) oraz flawonoidy (a konkretnie poliantocyjanidy), które pełnią funkcję silnych przeciwutleniaczy.
Miód: o miodzie robiłam osobną notkę, więc zapraszam do odnośnika [klik]
Płatki owsiane: W porównaniu z innymi zbożami płatki owsiane zawierają najwięcej błonnika rozpuszczalnego tzw. beta-glukanu. Spośród wszystkich zbóż, ziarno owsa jest nie tylko najbogatsze w białko, ale także wyposażone w najlepszy zestaw aminokwasów.
Otręby żytnie: zawierają dużo błonnika, który reguluje pracę układu pokarmowego.
Witaminy z grupy B i A oraz takie składniki mineralne jak: wapń, chrom i żelazo, które oczyszczają organizm.
Mąka z tapioki lub z cieciorki(ciecierzycy): moje 2 największe perełki. Naleśniki z tych mąk wychodzą nienaganne. Można kupić w kuchniach świata, albo specjalnych sklepach ze zdrową żywnością.
Kasza jaglana: jest smaczna lekkostrawna, nie uczula, bo nie zawiera glutenu.
Kasza jaglana i kasza gryczana jako jedyne kasze mają działanie zasadotwórcze, odgrywają więc dużą rolę w przywróceniu równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie.
Komosa ryżowa (Quinoa): Quinoa w przeciwieństwie do innych roślin zawiera pełnowartościowe białko. Obniża poziom cholesterolu, wspomaga pracę układu krążenia i zmniejsza ryzyko miażdżycy. Dostarcza sporo energii, podobnie jak ziemniaki, kasza czy ryż, a jest zdrowsza.
Zawiera cukry, które mają bardzo niski indeks glikemiczny (IG 35), co sprawia, że energia uwalniana jest niezwykle powoli. Sprzyja to budowaniu mięśni, spalaniu tkanki tłuszczowej.
Mleko ryżowe: Nie lubie i nie mogę pić mleka krowiego. Ryżowe jest dla mnie bardzo dobrym zamiennikiem bogatym w błonnik i witaminy. Najczęściej jem z owsianką, wtedy jest pyszna!
Stewia: lepszy zamiennik cukru. Można kupić np. w rossmanie
Banany: Jem codziennie, czasami co drugi dzień. Banany chronią układ krążenia. Owoc zawiera sporo wapnia, potasu i magnezu – składników mineralnych o właściwościach alkalizujących, które neutralizują zakwaszające działanie mięsa, ryb i jajek.
Jajka: Jedno jajko ma to głównie białko i tłuszcze. Białko pełnowartościowe, które zawiera wszystkie niezbędne dla funkcjonowania organizmu aminokwasy (także te, których nie potrafimy sami wyprodukować).
Tuńczyk: dobre źródło białka i wit. A i D, B12, B2, PP. Mam go zawsze w domu, ale jem go ok. 2 razy w tygodniu. Jak każda ryba zawiera w sobie rtęć, która jest szkodliwa, ale w tuńczyku jest jej niewielka ilość, której nie musimy się bać.
Nasiona Chia (szałwia hiszpańska): kopalnia dobroci. Zwierają więcej kwasów omega-3 niż uchodzące za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki. Zawiera witaminy: E, B1, B3, wapń, fosfor, magnez, żelazo, cynk i niacyna. Ze względu na dużą zawartość błonnika (ok. 25%), który działa korzystnie na układ trawienny nasiona chia polecane są dla osób zmagających się z nadwagą i otyłością.
Są polecane dla diabetyków, gdyż spowalniają wchłanianie cukrów i pomagają regulować ich poziom we krwi.
Kakao: Najczęściej używam do zrobienia masy czekoladowej z awokado i miodem do śniadaniowych naleśników. To najlepsze na świecie źródło magnezu, chromu, dobrze przyswajalnego przez organizm wapnia. Są największym naturalnym źródłem żelaza, manganu, cynku, miedzi. Zawiera najwyższa dawkę antyoksydantów, a one chronią nas przed uszkodzeniem DNA, wirusami, rakiem, chorobami skóry itd.
Czerwona herbata: nie tylko wspomaga odchudzanie, ale również obniża cholesterol i chroni przed próchnicą. Reguluje pracę żołądka i wydzielanie żółci przez trzustkę.
Olej kokosowy: Olej kokosowy zawiera około 98 proc. nasyconych kwasów tłuszczowych i jest to jego główna zaleta. Zastąpienie dziennego spożycia tłuszczów olejem kokosowym może spowodować spadek wagi o około 0,5 kg. tygodniowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz