środa, 28 października 2015

Jak dbać o cerę tłustą i mieszaną

Ci którzy znają mnie dłużej dobrze wiedzą, że kiedyś moja twarz w dotyku przypominała papier ścierny. Przez cały okres dojrzewania nie mogłam się uporać z narastającymi problemami skórnymi. Teraz na szczęście zostały mi tylko przebarwienia
Chciałabym podzielić się z wami jak udało mi się poradzić z trądzikiem i sprawić, że dbanie o cerę stało się dużo przyjemniejsze i łatwiejsze.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą w wyleczeniu niedoskonałości skóry jest leczenie jej nie tylko na zewnątrz, ale rownież od środka o czym wielu ludzi zapomina.
Trzeba mieć dużo cierpliwości i być systematycznym, bo organizm na początku wywala z siebie jeszcze więcej pryszczy i innych dziwnych istot z kosmosu, ale w końcu cera powinna się poprawić.
Ja opiszę wam po kolei co robiłam i jakie kosmetyki stosowałam, żeby pozbyć się trądziku. Nie jestem lekarzem i nie twierdzę, że to pomoże wszystkim, ale zanim w akcie desperacji zdecydujecie się na antybiotyki warto spróbować tych metod, bo wiem po sobie, że działają. Może akurat na was też zadziałają zbawiennie :)

Leczenie od środa: polega przede wszystkim na tym aby oczyścić organizm z pasożytów i wyleczyć stany zapalne w organizmie.
1. Codziennie, przez 3 miesiące piłam herbatę ziołową, dokładnie mieszkankę liści orzecha włoskiego i fiołka trójbarwnego czyli bratka. Przyznam, że na początku było ciężko, bo miałam jeszcze więcej pryszczy niż wcześniej, ale jakoś po miesiącu zaczęło się poprawiać. Szybki przepis: do małego garnka wrzucamy 3 łyżki stołowe mieszanki, zalewamy 3 szklankami wody i podgrzewamy, ale NIE doprowadzamy do wrzenia, żeby zioła nie straciły właściwości. Po zdjęciu z gazu od razu przykrywamy pokrywka i czekamy 15 min. Przelewamy do termosu i pijemy po troszkę cały dzień.


2. Bardzo mocno ograniczyłam tłuste, smażone mięso i lekko słodycze i przekąski. Wiadomo, nie wyeliminowałam ich w 100%, ale jadłam połowę mniej i rzadziej niż wcześniej.
3. Brałam tabletki bakteriobójcze i przeciwzapalne: 
  • Parasine Plus (tutaj macie link, gdzie poznacie skład, właściwości i jak stosować).

Ja przez 1 miesiąc brałam tylko 2 tabletki 30 min. przed śniadaniem. Przez drugi i trzeci miesiąc zwiększyłam dawkę do 3 tabletek przed śniadaniem i 1 przed kolacją.
  • Tabletki z orzecha czarnego. To chyba własnie te tabletki i herbata miały największy wpływ na poprawę mojej cery. Tutaj macie LINK o składzie i właściwościach.

Ja stosowałam je przez 1 miesiąc, 2 tabletki w trakcie posiłku, rano i wieczorem.
  •  Pau d'arco - tabletki typowo przeciw bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne. LINK                                             Te tabletki zaczęłam brać dopiero w drugim miesiącu, 2 tabletki rano i 1 na wieczór.





Leczenie na zewnątrz: polega przede wszystkim na utrzymaniu higieny osobistej na wysokim poziomie, stosowaniu delikatnych kosmetyków.

1. Ograniczyć toniki z alkoholem kosztem delikatnych kosmetyków. Toniki z alkoholem skutkują tym, że wysuszają i skóra się jeszcze bardziej tłuści niż tłuściła. Używane 1 max 2 razy w tygodniu są ok, ale nie częściej.
2. Nawilżanie skóry na noc. Ja stosowałam zwykły krem Nivea, albo ten zielony ziaji, ale ostatnio idealnie się spisuje olejek do twarzy z Rossmana w połączeniu z olejkiem z drzewa herbacianego (ma on przede wszystkim działanie przeciwbakteryjne, więc idealnie się nadaje). 
Ja stosuje tak, że wyciskam 2 pompki olejku z Rossmana i 2 krople drzewa herbacianego, smaruje twarz i zostawiam na całą noc.


3. Używanie peelingów enzymatycznych. Są to najbardziej delikatne peelingi powierzchniowe. W momencie kiedy masz dużo ropnych pryszczy na twarzy nie polecam tych grubo czy średnioziarnistych.  Pamiętajmy, to, że mamy cerę trądzikową nie oznacza, że mamy katować ją bardzo mocnymi kosmetykami. Czasami mniej znaczy więcej.
Peeling gruboziarnisty polecam w momencie kiedy już doprowadziło się swoją buźkę do tego momentu, że nie ma na niej ropnych pryszczy. Wtedy ja stosuje mieszankę kawy sypanej z olejkiem z Rossmana, który jest wyżej. Twarz po takim peelingu jest gładka jak pupcia niemowlaka! Serio! Cudowne uczucie :)


4. Używanie specjalnych podkładów do cery mieszanej.  Ja używałam z firmy Clinique - specjalnie stworzonej dla osób z problemami skórnymi. Przyznam, że tani on nie był, bo kosztuje ok. 100 zł. ale jest bezzapachowy, beztłuszczowy. Nie powoduje wyprysków i nie zatyka porów tak jak większość kryjących podkładów.

5. Na pojedyncze wypryski, żel punktowy Barwa. Najlepszy jaki w życiu miałam. Po prostu, polecam.
6. Dbać o higienę. Nie dotykać twarzy brudnymi rekami, często zmieniać poszewkę, często prac szaliki i chusty.



Mam nadzieje, że chociaż trochę pomogłam tym, których ten problem dotyczy. 
Jeżeli znacie jakieś inne metody, które podziałały, a nie zostały uwzględnione przeze mnie to będę wdzięczna jak się podzielicie swoimi doświadczeniami w komentarzu! :)

sobota, 17 października 2015

Jesienne szarości z kropelką elegancji

Dzień dobry wszystkim! 

Dzisiejsza pogoda nie skłania do tego aby buchać entuzjazmem, ale siedzenie w domu bezczynnie ze złym humorem też nie jest dobrym pomysłem. 
Dlatego zachęcam was mordeczki do pójścia na weekendowy shopping (w galeriach zawsze jest ciepło, przyjemnie i można coś zjeść), albo umówić się ze znajomymi i wspólnie u kogoś w mieszkaniu zrobić obiad lub zorganizować wypad do kina. 
Nie dajmy się jesiennej chandrze!

Dzisiaj przygotowałam dla was typowo jesienną pod względem kolorystyki stylizację z nutką elegancji. 
Na zdjęciach widać przewagę szarości i czerni, ale specjalnie ubrałam jeansową spódnicę, którą będę chciała wam pokazać w innej stylizacji i buty z grubą białą podeszwą dla ożywienia całości. 
Do tego ulubiony kapelusz jako dodatek dodający elegancji oraz staromodne kolczyki, w których się zakochałam, a leżą u mnie w szkatułce już ponad pół roku. Widzicie, jak to czasami się docenia rzeczy po czasie :)

Zdjęcia wykonała kochana Natalia Wiśniewska
http://www.maxmodels.pl/fotograf-czeryl.html




Płaszcz - New Yorker 
Buty - Vagabond 
Spódnica - C&A 
Bluska - New look 
Torebka - H&M
Kolczyki - Aldo 
Kapelusz - H&M 















niedziela, 4 października 2015

Domowe sposoby na walkę z przeziębieniem

Z racji tego, że od wczoraj jestem chora, pomyślałam, że notka o tej tematyce będzie dobrym pomysłem i przyda się nie tylko mi :)

Jesień i początek wiosny to takie pory roku, w których wyjątkowo łatwo o przeziębienie, albo nie daj Boże coś gorszego.
Mi się choroba kojarzy z brakiem energii, apetytu, bólem całego ciała.
W takich momentach zamiast od razu faszerować się ibupromem, gripexem i innymi chemicznymi lekami, warto spróbować naturalnych sposobów przezwyciężenia choroby.
Zachęcam was do tej próby leczenia, ponieważ większość obecnie stosowanych metod skupia się na wyleczeniu objawów choroby z nadzieją, że choroba zniknie razem z objawami, a to nieprawda. Środki przeciwbólowe to początek błędnego koła.





„Leki nigdy nie wyleczą choroby. One tylko zagłuszają protest natury i usuwają znaki ostrzegawcze o niebezpieczeństwie. Każdą trucizną, jaka dostaje się do organizmu trzeba się zająć nie uśmierzając objawów. Ból może zniknie, ale pacjent pozostanie w gorszej kondycji, choć w danej chwili nawet nie będzie sobie zdawał z tego sprawy.”
Daniel H. Kress, lekarz medycyny


Dlatego ja jestem raczej przeciwna przyjmowania od razu środków przeciwbólowych, gdy zaczyna mnie coś boleć. Wiadomo, są wyjątki, kiedy jest to absolutnie konieczne w niezwykle bolesnych przypadkach.
Ból nie jest chorobą. Ból jest naturalną reakcją organizmu alarmującą problem. Występuje on w przypadku pojawienia się toksyn i często towarzyszy infekcji.


Oto 7 "leków", które moim zdaniem potrafią zdziałać cuda, nie pozostawiając po sobie spustoszenia w organizmie, tak jak to robią antybiotyki i inne tego typu leki.


1. Herbata z czystka - doskonale rozprawia się z drobnoustrojami, np. z wirusami. Posiada własności antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne. Najlepiej pić ją codziennie, parząc ok 5 min.


2. Witamina C – najlepiej ją stosować długo wcześniej przed chorobą w celach profilaktycznych, a w trakcie infekcji zwiększyć dawkę, ponieważ nie spełnia ona swojej roli ochronnej wtedy, gdy infekcja już się rozwinie. Natomiast jej regularne przyjmowanie zmniejsza ryzyko przeziębienia, zwłaszcza u osób, które trenują lub wykonują ciężką pracę fizyczną.








3. Sok z czarnego bzu – Czarny bez nie tylko zwalczy gorączkę i złagodzi kaszel, ale dodatkowo dzięki dużej ilości witamin i soli mineralnych wzmocni organizm, który szybciej upora się z infekcją.Ja już poleciałam na hard-korze bo zamiast kupnego, zrobiłam domowy, ale to tylko dzięki mojemu wujkowi, który mieszka na wsi i hoduje czarny bez. Jak ktoś jest w stanie również zrobić sok samemu to polecam, chociaż te kupione w sklepie też nie są złe, jak znajdziemy dobrej jakości.




4. Lekkostrawna dieta – musimy pomóc organizmowi w pozbyciu się toksyn, a zdrowa dieta nie dopuści do ich ponownego nagromadzenia. Mam tu na myśli odstawienie chociaż na kilka dni słodyczy, orzechów i ciężkostrawnych potraw, jak tłuste mięso, makarony z sosem itp.

5. Propolis – idealny na bóle gardła, jamy ustnej i przewodów pokarmowych.  Ja kupuje z firmy Bartpol „Propolis forte”




6. Omega 3, trankwasy omega-3 działają hamująco na stan zapalny. Tran wzmacnia układ odpornościowy. Nienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega-3 i omega-6 zawarte w tranie dostarczają organizmowi budulca do produkcji hormonów przeciwzapalnych, które usprawniają pracę układu odpornościowego. Z kolei witamina A (również obecna w tranie) uszczelnia i regeneruje błony śluzowe, utrudniając przenikanie przez nią chorobotwórczych drobnoustrojów.









7. Czosnek - naturalny antybiotyk. Ma silne właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Najlepiej jeść czosnek zgnieciony przez praskę bo wtedy wytwarza się najważniejsza substancja czynna allicyna, która ma działanie antybiotyczne. Powstaje z alliny podczas miażdżenia ząbków czosnku. Można przyjmować w tabletkach lub pić zgnieciony przez praskę z wodą lub mlekiem roślinnym






8. Imbir - Leczy przeziębienia i przynosi ulgę chorym stawom, bo jest bogaty w substancje przeciwzapalne. Ma działanie odkażające.




A wy macie jakieś domowe sposoby na walkę z przeziębieniem?
Jak tak to piszcie, chętnie poczytam :)